Surrealizm pojawiając się w I połowie
XX w. otworzył póżniejszym artystom drogę do śmiałego łamania
wszelkich zasad w sztuce. Jest to rodzaj twórczości, który nie
każdemu odbiorcy przypadnie do gustu. Coś, co dla jednych będzie
zachwycające i przepełnione symbolami, dla innych może stanowić
niezrozumiały przekaz. Zresztą dzieła surrealistów są bardzo
osobiste, bo najczęściej oparte na indywidualnych skojarzeniach i
wewnętrznych emocjach, wiele obrazów to odzwierciedlenie marzeń
sennych lub teorii psychoanalitycznych. Absurd, który niesie ze
sobą wielość znaczeń, trzeba je tylko odkryć. Prawdopodobnie
dlatego ten nurt fascynuje tak wielu ludzi i wciąż obserwujemy
różne jego echa.
Myśląc o surrealistach, zaraz po
takich mistrzach jak Salvador Dali, Rene Magritte czy Zdzisław
Beksiński przychodzi mi co głowy mniej znany, a godny uwagi
współczesny nam malarz i grafik- Rafał Olbiński. Wiele razy
nagradzany, znany na całym świecie, lecz przede wszystkim autor
wielu doskonałych plakatów.
Jest w jego malarstwie rodzaj magii,
tajemnicy, a także żywiołu,
uzyskanego za pomocą intensywnych barw i otwartej kompozycji, która
uruchamia nasze umysły i emocje.W mojej opinii świetnie
interpretuje tematy swych prac, potrafi jednym obrazem przedstawić
głębię na przykład przedstawienia teatralnego.
Charakteryzują go też piękne przedstawienia kobiet. I niebo- we wszystkich postaciach. Styl
Olbińskiego i poetyckie historie, które opowiada swoimi dziełami
to perfekcyjne połączenie. Oglądając je czuję się jak w jakiejś
baśniowej, ale też trochę mrocznej krainie. Jednak, jak to w
fantastycznych opowieściach bywa, chęć zagłębienia się w
nieznane jest silniejsza niż wszelkie obawy. Idziecie? Zapraszam
więc do obejrzenia kilku moich ulubionych obrazów tego artysty.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz