wtorek, 31 marca 2015

WŁOSKA CHWILA #0- Od czego się zaczęło moje zamiłowanie do Włoch?

Tak, czas to powiedzieć: ja też jestem italofilką! Na razie bardziej językową, ale z dużą motywacją do poznawania i odkrywania wszystkiego co związane z Włochami. Wiele osób często pyta mnie dlaczego właśnie ten kraj tak sobie upodobałam?

Zawsze gdzieś w sobie nosiłam zainteresowanie włoską kulturą i obyczajowością. Bądź co bądź wielu ludzi, w tym ja, kojarzy automatycznie Włochy z czymś przyjemnym, z wakacjami, słońcem, dobrym jedzeniem lub choćby Rzym jako jedną z kolebek cywilizacji europejskiej. Dlatego gdy nadarzyła się okazja do uczęszczania na lekcje języka z rodowitym Włochem, nie zastanawiałam się zbyt długo, widząc w tym pierwszy krok do częstszego i głębszego obcowania z życiem Półwyspu Apenińskiego oraz spotkania osób z podobną pasją.

poniedziałek, 23 marca 2015

Ciężkie jest życie artysty, czyli FRANK (2014)

Świat kultury miał okazję oglądać już wielu ekscentryków. Jedni wzbudzają śmiech i kpiny, inni zadziwiają geniuszem zyskując w zawrotnym tempie kolejnych wielbicieli. Jednak mało kto zastanawia się, że żadna z tych sytuacji nie ułatwia życia niezwykłym jednostkom. 

Mógł przekonać się o tym Jon Ronson, który miał okazję współpracować w późnych latach 80-ych z muzykiem i komikiem Chrisem Sieveyem alias Frankiem Sidebottomem. To doświadczenie stało się inspiracją do stworzenia przez Ronsona i Petera Straughana scenariusza filmu zatytułowanego właśnie FRANK. Jego wyreżyserowania podjął się Lenny Abramhanson. Jest to swobodna interpretacja prawdziwej historii Sieveya, a także Daniela Johnstona czy Captaina Beefhearta.

Jon ( Domhnall Gleeson), narrator opowieści, mieszka w nudnym miasteczku i ma równie nudną pracę. Trzyma go tylko jedno wielkie marzenie: chce być odnoszącym sukcesy muzykiem. Usiłuje pisać muzykę i słowa piosenek, niestety z marnym skutkiem. Nie zraża się brakiem efektów- ot, idealista jakich wielu. Ale wskutek nieoczekiwanych zbiegów okoliczności, a może przeznaczenia, z dnia na dzień zostaje klawiszowcem zespołu The Soronprfbs.

piątek, 20 marca 2015

Dotknij Teatru 2015- co zobaczyć?

Autor plakatu: Rene Wawrzkiewicz
Niektórzy teatru się boją, niektórych zniechęca. Bo to niezrozumiałe, bo bilety za drogie. Ale nikt nie może powiedzieć, że nie jest to sztuka w pełni wyjątkowa i z tradycjami, która dziś może nawet wpływać na rzeczywistość będąc głosem tych, którzy wprost wypowiedzieć się nie mogą, odsłaniając to, co ukryte, czego często nie chcemy widzieć. Podkreśla to reżyser teatralny Krzysztof Warlikowski w swoim orędziu z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, który będziemy obchodzić już 27 marca. Stwierdza też, nawiązując do Franza Kafki, że zadaniem teatru jest brać „początek w głębi prawdy i znajdować koniec w niedocieczonym”. Słowa prawdziwe, mocne, ważne, a dotrą one do publiczności i ludzi teatru w aż 22 krajach.

Ten dzień to nie tylko refleksja nad kondycją teatru, lecz także okazja do prawdziwego świętowania, nieraz zetknięcia się z teatrem od zupełnie innej strony, niekoniecznie jako tradycyjny widz. Dla wszystkich miłośników przedstawień teatralnych i nie tylko zostało stworzone w Polsce niezwykłe wydarzenie pod hasłem Dotknij Teatru. W tym roku będzie to tydzień specjalnych, w większości bezpłatnych spektaklów, pokazów i spotkań w 46 miastach. Wszystko to aby zachęcić uczestników do żywego obcowania z teatrem. Poniżej mały przegląd tego, co proponują nam instytucje biorące udział w akcji.

wtorek, 10 marca 2015

Słuchane w lutym

Nowy miesiąc w pełni, wiosna coraz bardziej daje o sobie znać, a ja na chwilę wspomnę jeszcze luty. Był niezbyt bogaty w odkrycia muzyczne, ale jednak znalazło się kilka piosenek, które zdominowały moją playlistę. Oto i one:

Florence + The Machine- What Kind of Man- zdecydowanie jedna z najlepszych wiadomości w lutym to zapowiedź nowego albumu grupy pod wodzą charyzmatycznej Florence Welch. Szybko pokochałam ten utwór, któremu towarzyszy odważny, drapieżny teledysk. Kwintesencja indie rocka z nutą liryzmu. To potrafi tylko Florence, a wiem że to nie jest jeszcze szczyt jej możliwości. Więcej posłuchamy już w czerwcu!


Kodaline- Coming Up for Air- panowie z Dublinu występują na tej liście, ponieważ dobrze mi się ich słucha w trakcie pracy przy komputerze. Aż tyle i ....tylko tyle? Krążek brzmi równo i jest dopracowany muzycznie, lecz jednocześnie gorzej wypada pod względem przekazywanych treści, sprawiających wrażenie obijania się wciąż o podobne życiowe rozterki. Być może taki był zamysł... Raczej małe szanse by całość zapadła na dłużej w pamięć. Nie odbiega też zbytnio charakterem od poprzedniej płyty, znajdziemy na nim zestaw pop-rockowych kawałków. Na pewno znajdą one grono miłośników,więc można mimo wszystko posłuchać.

sobota, 7 marca 2015

PORCJA SZTUKI #1: Rafał Olbiński


Surrealizm pojawiając się w I połowie XX w. otworzył póżniejszym artystom drogę do śmiałego łamania wszelkich zasad w sztuce. Jest to rodzaj twórczości, który nie każdemu odbiorcy przypadnie do gustu. Coś, co dla jednych będzie zachwycające i przepełnione symbolami, dla innych może stanowić niezrozumiały przekaz. Zresztą dzieła surrealistów są bardzo osobiste, bo najczęściej oparte na indywidualnych skojarzeniach i wewnętrznych emocjach, wiele obrazów to odzwierciedlenie marzeń sennych lub teorii psychoanalitycznych. Absurd, który niesie ze sobą wielość znaczeń, trzeba je tylko odkryć. Prawdopodobnie dlatego ten nurt fascynuje tak wielu ludzi i wciąż obserwujemy różne jego echa.

Myśląc o surrealistach, zaraz po takich mistrzach jak Salvador Dali, Rene Magritte czy Zdzisław Beksiński przychodzi mi co głowy mniej znany, a godny uwagi współczesny nam malarz i grafik- Rafał Olbiński. Wiele razy nagradzany, znany na całym świecie, lecz przede wszystkim autor wielu doskonałych plakatów.
© Cultural Ways
Maira Gall